.::Another day in paradise???::.
Komentarze: 11
Ostatnio do mojego życia przez chwile wdarł sie smutek, zwątpienie, melancholia....Coś pękło...czułam sie jak mydlana bańka, która nagle dotkneła czubka igły....Coś mi w tym wszystkim nie pasowało...Jeden z klocków "układanki" gdzieś zginął....A moze nie pasował?Szukałam go...Czy odnalazłam?Tego nie wiem, ale żyje nadzieją ze tak, że wkońcu bede mogła zrozumieć siebie...Że już nie będe płakała do słuchawki telefonu...Ze już nie bede kurczowo trzymała misia...Ze wkońcu przestane sie ciagle śmiać (ukrywajac swoje zmieszanie), ze zaczne postepować jak osoba "dorosła"...Że nie bede płakać z byle powodu...Że coś w tym wszystkim sie zmieni....
Dodaj komentarz