sie 24 2004

.::Kolysanka::.


Komentarze: 21

Wieczor...lubie te pore dnia...moge spokojnie pomyslec...zastanowic sie...pomarzyc....Spojrzec na wszystko ze spokojem...Slysze jak deszcz uderza o szybe..cichutko...rytmcznie...jakby delikatnie glaskal przezroczyste powierzchnie....Jakby staral sie je ukolysac do snu...A ja stoje i patrze w niebo...nie widze gwiazd...nie widac ksiezyca...ale nie zaluje...deszcz ma w sobie cos co mnie uspokaja...sprawia ze czuje sie lekko...Przez glowe przelatuja mysli....dobre i zle...nad tymi drugimi nie zastanawiam sie....moze kiedys do nich wroce..ale jeszcze nie teraz...rozkoszuje sie chwila...Deszcz kolysze mnie do snu...czuje jak moje powieki same sie zamykaja...a deszcze dalej spiewa swoja kolysanke...I znowu moi kochani napisalam o niczym...ehh...

malusia-zabcia : :
Hooliganka_15
27 sierpnia 2004, 16:31
:))
malusia-zabcia-->madzia
26 sierpnia 2004, 20:21
Jak dla mnie tio jak najbardziej zaslugujesz i tyle:) :*:*:*
frota
26 sierpnia 2004, 20:10
o niczym a jednak o czymś...
26 sierpnia 2004, 19:12
przeczytałam przed chwilą co o mnie napisałaś w \"przyjaciołach\"... nie zasługuję... ale bardzo dziękuję:) jesteś kochana! buziaki
malusia-zabcia-->milimaniak
26 sierpnia 2004, 13:47
Nio a jak;) Czasami takie notki sa potrzebne;) Buzka!
26 sierpnia 2004, 08:42
W wakacje często się nad czymś zastanawia, bo wtedy jest dużo na to czasu. Ja ostatnio też piszę o niczym.. ale co tam.. tak jest fajnie :D Pozdrowionka!
zireael
25 sierpnia 2004, 21:24
taaaaaak..krople deszczu potrafią wprowadzić niesamowity klimat lepiej niż jakakolwiek inna muzyka..
*Niomi*
25 sierpnia 2004, 20:58
też lubię wieczory... przynajmnie mogę podumać
25 sierpnia 2004, 18:24
uwielbiam deszczyk:) a szczególnie jak jest ciepło... a jak jeszcze jakaś błyskawica pojawi się w oddali, to już w ogóle super:) buziaki
25 sierpnia 2004, 18:20
Hmm... taki deszczowy wieczór jest great po prostu!!! A J. L. Borges napisał pięknie o wieczorach: Wieczory, które przyjdą, te, co pierzchły. Są jednym tylko, w sposób niepojęty. To kryształ czysty, samotny, bolesny, nietknięty przez czas i pamięci zmierzchy. To są zwierciadła wieczoru wiecznego, co się pomnaża w niebie potajemnym. To niebo skarbcem dla ryby, jutrzenki, wagi i miecza, pojemnej cysterny. Szczególność i archetyp. Plotyn bowiem tak nas poucza w swych dziewięciu księgach: życie nasze, ta ulotna mitręga, jest, być może, w istocie śladem boskim. Wieczór pradawny cały dom spowija. Ten wczoraj, z dzisiaj i ten, co nie mija. Pozdrawiam.
malusia-zabcia-->Pawel
25 sierpnia 2004, 17:09
A jednak mozliwe:) Buziaki!
Paweł
25 sierpnia 2004, 16:50
Ja bardzo lubie deszcz ale ostatnio nie mogłem przez niego spać a ciebie ten deszcz jeszcze usypia to jest niemożliwe. Pozdrofionka
malusia-zabcia-->rita
25 sierpnia 2004, 15:21
=)
25 sierpnia 2004, 14:47
jesli chodzi o deszczyk...tio ja osobiscie lubie chodzic wtedy p odwórku...stac na drodze...skakac po kałurzach..fajnie z eejst deszcz bo bez niego by ne było az tak super...a gdy kropla uderza o okno tio taki przyjemny odgłos...wogóle wieczór ejst spoko...zostajesz sam na sam z myslami./...
malusia-zabcia-->Goya
25 sierpnia 2004, 11:00
Widze ze lubimy podobne rzeczy...:) Buziaki!

Dodaj komentarz