cze 27 2004

.::zycie::.


Komentarze: 9

Wszystko wydawało sie takie proste i piekne....wspaniałe, cudowne, niepowtarzalne, barwne...A teraz....wszystko jest inne... gubie sie we własnych myslach....Nie umiałam zrozumiec....Adas cos mi uswiadomił...Dotarły do mnie pewne słowa ,gesty, fakty...wszystko tworzy sie w jedna całość a ja nadal nie moge uwierzyc....Zrozumiałam...Ale czuje sie z tym jeszcze gorzej...Mam problem..prosze o rady...zadaje pytania...słucham odpowiedzi, ale z nich nie korzystam...odnosze wrazenie ze nikt nie moze mi pomoc...ze musze dosc do tego sama...Kazdy zna jakas czastke prawdy, ale nikt nie zna jej do konca...nawet ja....A moze jestem za mało dojrzała...moze nigdy do tego nie dojde...Chciałabym byc teraz gdzies daleko...nie myslec o tym, ale wiem ze nie moge...to zbyt wiele dla mnie znaczy...zbyt mocno mi na nim zalezy...Uczucie ktore mam w sobie od dawna...ale jakie to uczucie???nie wiem...jeszcze nie moge go scharakteryzowac...jest takie dziwne ale przyjemne...Na zawsze bede pamietac pewien zimowy wieczor i słowa ktore udalo mi sie napisac...wcisnełam enter....sama bym tego nie zrobila...a potem placz...smutek...zal...zagubienie...strach...NIE ZROBILABYM TEGO SAMA...po tym zdarzeniu obecna sytuacja wydaje mi sie jeszcze trudniejsza...dziwniejsza...jeszcze bardziej niezrozumiałam...
Coz...przeczytałam ta notke i dochodze do wniosku ze jest bardzo skomplikowana...niejasna....zagmatwana...ale musze ja napisac...musze....

malusia-zabcia : :
malusia-zabcia-->Myszoskoczka
28 czerwca 2004, 11:00
Mysle ze dobrze zrobilas nie komentujac tego....
malusia-zabcia-->Poeta
28 czerwca 2004, 10:58
Ciekawa tworczosc....
Poeta
27 czerwca 2004, 23:11
Ktorego wybrac? Oto jest pytanie?
Poeta
27 czerwca 2004, 23:10
Dwa Filipy sie spotkaly... jeden duzy drugi maly.
27 czerwca 2004, 23:09
Mysle ze mysle ze wiem o co chodzi, ale mysle ze zle jednak mysle i moje mysli sa bledne, dlatego tez mysle chyba moje mysli sa dosc skomplikowane. Mysle wiec ze nie skomentuje tej notki gdyz mysle ze nie ma jak, poniewaz mysle ze nie jest tam na tyle wyjasniony temat aby cokolwiek co wymysle pasowalo... gdyz moje mysli moga byc bledne.
zireael
27 czerwca 2004, 23:06
bywają sytuacje w których nawet najlbizsi nam ludzie nie potrafia pomoc. moga sluzyc dobrym slowem, ramieniem do wyplakania, wiara.. ale problem trzeba rozwiazac samemu. wierze ze przy wsparciu tych ludzi dasz rade :*
27 czerwca 2004, 21:19
Staram sie, choc tio nee jest proste...Czasami te bliskie osoby jeszcze komplikuja sytuacje...
frota
27 czerwca 2004, 19:53
czasem kiedy coś z siebie wyrzucimy, to ten fakt już nam pomaga do problemu najlepiej podejść z dystansem (choć oczywiście nie jest to łatwe), ale wtedy dopiero dostrzegmy jakieś rozsądne rozwiązania!!! wierzę, ze sobie poradzisz (w końu masz wokół siebie tak wiele życzliwych osób) 3maj się!!!=)
27 czerwca 2004, 14:54
Ja tesh nie rozumiem tej notki, ale nie wszystko musimy rozumiec! : Wazne, ze Tobie chociaz w jakis sposob po napisaniu tej notki ulzylo... bedzie dobrze. Wierze, ze sobie poradzisz... 3maj sie mala :**

Dodaj komentarz