Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 14 2004 .::Nierozumiem::.
Komentarze: 13

Płacze a łezki nie przestają leciec...Nie chce przestac...Tak jest mi dobrze....3;09 dzwonek do drzwi...ktos otwiera...psy wylatuja na ogrod....zdziwienie...schodze na dół...dwoch panów w czerwonych kurtkach....obok nich srebna walizka...czuje gwałtowny skurcz żołądka....W tle pojawia sie mama....Pytanie.."Co sie dzieje??Co robia tutaj Ci faceci"... Krótka ledwo dosłyszalna odpowiedz..."Tata sie zle czuje..." Bieg na góre...Do Adama do pokoju.....Nic nie rozumiem.... Tata wchodzi do pokoju...Nie jest w stanie sam utrzymac sie na nogach....Po chwili juz idzie w druga strone..zle sie poczuł...Drugie podejscie...wchodzi...siada...chwyta mnie za reke i mów i"Wszystko bedzie dobrze...." Jest blady...Jego oczy sa bez wyrazu...Po chwili odchodzi....znika w witrynie drzwi...a ja płacze....

malusia-zabcia : :
kwi 10 2004 .::Wnioski::.
Komentarze: 14

Ostatnie dni spedziłam w kościele...Wnioski: 1)Moja letnia kurtka jest zbyt cienka i nie powinna odsłaniac tyłeczka;) 2)Pomimo ze jest wiosna na dworze jest jeszcze chłodno 3)Moi qmple czasami naprawde potrafia byc zabawini 4) Nie nalezy lac sie wodą święconą:) 5)Załatwianie swoich potrzeb na cmentarzu jest niekulturalne;//  6) Czasami trudno jest mi zrozumieć innych 7)Pewne sytuacje całkowicie mnie zoskoczyły (jak to mozliwe???) 8)Moje nóżki potrafią wiele wytrzymac;) 9)Na kondycje nie mam co narzekac;) 10)Nie jestem grzeczną dziewczynka;) 11)Na niektorych nie umiem sie gniewac;))) 12)Stare babcie potrafią tylko fałszowac 13) W mojej parafi nie ma zadnych ładnych ministrantow;(( 14)Jestem silna (wkoncu 60kg na plecach tio nee mało)

malusia-zabcia : :
kwi 08 2004 .:::Szkolny Smingus Dyngus:::.
Komentarze: 13

Hmmm...ale ze mnie ranny ptaszek;)) Chyba zaczynam cierpiec na bezsennosc;))Sama nee wiem....Obecnie przedemna pare dni wolnego;)) Świeta świat....i zaraz bedzie po świetach;) Wczoraj w szkołce niezle rozrabialismy..Wkońcu chłopcy zapowiedzieli nam "Szkolny lany poniedzialek" (pominmy ze  byla środa), tak wiec biegalismy po szkole i  z butelkami psikawkami i czym sie tylko dalo(na szczescie nikt nie mial wiadra)W efekcie wiekszosc lekcji spedzilam siedzac całkowicie przemoczona a moi koledzy w miare susi... To bylo nee fair.... W moim nieszczesciu nie bylam jednak sama...Standardowo Monia wygladała podobnie;PP Nikogo nasz widok nee dziwił...nawet woźny stwiedził, ze mi to bez roznicy czy jestem mokra czy słucha, bo juz powinnam sie do tego przyzwyczaic....(nee pierwszy raz biegałam po szkole cała mokra) Ostatecznie z Monia zapowiedziałysmy wielka zemste w lany poniedziałek;))Chlopcy jeszcze pożałujecie;PP Popamietacie Monie&Zabe;)) Po szkole biegiem dio domciu i dio  miasta(trzeba bylo isc do spowiedzi)...Wybiegajac natknełam sie na pana U....Po wejsciu do Dominikanow stwierdzilismy ze lepiej jest chodzic po całym miescie i szukac innego koscioła(kolejka na 2h stania) Tak wiec zaczelismy sie włóczyc....Zaliczylismy Okrąglak i McDonalda;)) Wkoncu trafilismy do koscioła....Spowiedz....Wyznanie grzechów...Nie ukrywam ze było ciezko...myslałam ze wszystkiego nee powiem.... Z drugiej strony nee mowiłam tego po raz pierwszy  i powinno byc łatwiej...ale nic z tego...Potem nie wiem cio mnie naszlo ale rzcuciałam w Adasia McFlurry... Nee powiem aby był szczesliwy...Nie wiem jak to wyszlo ale jakos tak ze potem szłam w Moni butach...Boshe jak ja wygladałam...nee moja wina ze lubie tylko buty sportowe...CZułam sie naprawde dziffnie...Nastepnie stwierdzilismy ze idziemy do Kupca...Wkoncu mielismy kupic prezent dla Adasia i Merciaka....Ale nic nee znalazłysmy...Tak wiec pochodziłysmy po sklepach...A wlasciwie tio Monia wlatywała prawie do kazdego;PP Adas ledwo wytrzymał to wszystko psyhicznie;PP...Potem biegiem na tramwaj...Z Merciakiem sikałysmy ze smiechu na widok kłócącego sie Adasia z Monia.... I na Ogrody...Jeden busik na uciekł...wiec stwierdzilysmy ze Monia ze pojdziemy po bułeczki..wrociłysmy z całym bochenkiem chleba... Coz dziwnie wygladałysmy...Okazało sie ze nee ma miejsc i musiałam jechac na kolankach Moni.... I tio jeszce z tyłu siedzac na jakims krzesle (krzesło w samochodzie,, dziwne...) Ale i tak miałysmy niezły ubaw... Potem spotkałam pana U....hmmm...nie powiem abym była happy...ale tak zle nee bylo...I jush w domciu....myslałam ze tam padne...wszystko mnie bolało...A dzisiaj w domciu...tylko do kosciolka....Nio i moze wpadniejmy Koffanej Mrs. kartke świateczna zaniesc;PPPDobra misiaki koncze....!!!Papapa...3majcie sie cieplusio...Wiem ze notka taka zwykła...ale ostatnio wszystkie sa o uczuciach itp...Mała odmiana!!!!Buziaki!!!!

P.S. Napisałam note na starym blogu...Moze zaczne znowu wlasnie tam pisac....Adres: sloodziutka-zabcia.blog.pl

malusia-zabcia : :
kwi 06 2004 .::Moj maleński świat::.
Komentarze: 18

Moj malenki świat coraz bardziej sie zmienia...zmieniaja sie ludzie....zmieniaja sie moje spostrzezenia....Zmienia sie wszystko...czasami tesknie...czasami zastanawiam sie dlaczego tak sie dzieje....dlaczego nie potrafimy postepowac inaczej...Zastanawiam sie czy własnie tak miało to wszystko wygladac...Potrafie sie znowu szczerze śmiac....potrafie cieszyc sie z maleńkich przyjemnosci....Potrafie patrzec ludziom  prosto w twarz...chociaz nic nie jest tym czym bylo... Częśc mojego zycia odeszła...odeszła i nigdy nie powroci...Ale nie rozpaczam...Ciesze sie tym co mam....Bo wlasnie na tym polega szczescie;))) Buziaki for all!!!Jestescie koffani!!!!

P.S.Mój Turek jest sliczny :DDD

malusia-zabcia : :
kwi 05 2004 .::Słońce::.
Komentarze: 7

Zza chmur wychodzi słońce...Na twarzy pojawia sie szczery uśmiech....Choć nic nie jest tym czym było kiedys......

malusia-zabcia : :