Archiwum styczeń 2005


sty 18 2005 .::For important person in my life::.
Komentarze: 42

Kiedy ten na kim najbardziej Ci zależy, nie będzie dbał o Ciebie.
Kiedy ten, komu dasz swoje serce, rzuci Ci je w twarz...
Ja będę obok...
Kiedy osoba, której zaufałeś zdradzi Cię.
Kiedy ten, z którym dzielisz wszystkie myśli i tajemnice,
nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach.
Ja będę obok...
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebował, to ktoś, kto Cię wysłucha.
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebował, to ktoś, kto otrze Twoje łzy.
Ja będę obok...
Kiedy Twoje serce będzie tak bolało, że nie będziesz mógł nawet oddychać.
Kiedy będziesz chciał już tylko położyć się i umrzeć.
Ja będę obok...
Kiedy zaczniesz płakać słysząc smutną piosenkę.
Kiedy łzy nie będą chciały przestać płynąć...
Ja będę obok...
Więc widzisz, będę obok aż do końca. To jest obietnica, którą mogę Ci dać.
Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebował,
po prostu daj mi znak i znajdę się obok.
Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna,
nie znajdziemy go nigdzie, jeśli nie nosimy go w sobie.
       Twój przyjaciel...

malusia-zabcia : :
sty 11 2005 .::Moje problemy::.
Komentarze: 29

Hmmm....moje problemy (????)....Tak istnieje takie coś jak "moje problemy"....Każdy z nas je ma....Mogę narzekać bo mam 2 z matmy na semestr, parę nieusprawiedliwionych godzin, nie mam się w co ubrać na impreze, mam parę pytań na które nie mogę znaleźć odpowiedzi, ogromny mętlik w głowie, brak sprecyzowanych planów na przyszłość, ciągłe zmiany nastroju...To są moje problemy....Moje "WIELKIE" problemy...Teraz gdy tak na nie patrze wydają mi sie śmiesznie małe...błahe....nic nie znaczące....Więc dlaczego sie tym przejmuje?Dlaczego nie mogę zapomnieć i byc w pełni zadowolna z życia...Zawsze pojawia sie jakieś "ale"...Czasami mam wrażenie ze sama wymyślam sobie jakieś problemy...zupełnie głupie i bezsensowne...Ale w moje główce nabierają one ogromnych rozmiarów czasami nawet zbyt ogromnych...Wtedy myśle jak je rozwiązać, prosze o rady innych....Zapominam cieszyć sie życiem....Zapominam cieszyć sie tym co mam....Cholera ja chyba staje sie coraz bardziej dziwna....:(

malusia-zabcia : :
sty 10 2005 .::Optymistka???::.
Komentarze: 13

Jestem uśmiechnięta i pełna optymizmu bo:
-spotkałam dzisiaj kolege którego dawno nie widziałam:)
-mogłam kulać się ze śmiechu w autobusie z Dagusią:)
-słońce pięknie świeciło przez cały dzień;)
-byłam zwolniana z ostatniej lekcje jejeje:D
-usłyszałam komplement:)
-spr.z anglika poszedł mi nawet dobrze :)
-Nie spóźniłam sie na żadną lekcje :)
-cały dzień śpiewałam (nadal śpiewam) jakieś stare piosenki:P
-w planach mam jeszcze spacerek z pewnym facetem:)

Nio i jak tu sie z życia nie cieszyc???:D

malusia-zabcia : :
sty 08 2005 .::Another day in paradise???::.
Komentarze: 11

Ostatnio do mojego życia przez chwile wdarł sie smutek, zwątpienie, melancholia....Coś pękło...czułam sie jak mydlana bańka, która nagle dotkneła czubka igły....Coś mi w tym wszystkim nie pasowało...Jeden z klocków "układanki" gdzieś zginął....A moze nie pasował?Szukałam go...Czy odnalazłam?Tego nie wiem, ale żyje nadzieją ze tak, że wkońcu bede mogła zrozumieć siebie...Że już nie będe płakała do słuchawki telefonu...Ze już nie bede kurczowo trzymała misia...Ze wkońcu przestane sie ciagle śmiać (ukrywajac swoje zmieszanie), ze zaczne postepować jak osoba "dorosła"...Że nie bede płakać z byle powodu...Że coś w tym wszystkim sie zmieni....

malusia-zabcia : :
sty 05 2005 .::Chlip::.
Komentarze: 19

Jest mi zle....cholernie zle...Dlaczego???Przeciez nic sie nie stalo...nic sie nie zmienilo...nikt nic nie zrobil???Wiec dlaczego tak sie czuje???Dlaczego chce mi sie ryczec???Dlaczego chcialabym wszystko zmienic???Dlaczego chciałabym zmienic moje zycie???Dlaczego chce przerwy???Dlaczego chce nabrac tchu???

"Wiele w nas jest mysli niewypowiedzianych, wiele uczuc, które kryje twarz...."-u mnie wlasnie tak wszystko wyglada:(

malusia-zabcia : :