Archiwum listopad 2004


lis 30 2004 .::Wiara, nadzieja i milosc::.
Komentarze: 19

Oto efekt rekolekcji...Pierwszy raz od baardzo dawna otworzyłam Pismo Świete i przeczytałam dobrze znane mi słowa:

"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym sie jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym tez miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadł wszelka wiedze,
i wszelka wiare, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę cała majętność moja,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz milosci bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrosci,
nie szuka poklasku,
nie unosi sie pycha;
nie dpuszcza sie bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi sie gniewem,
nie pamieta złego;
nie cieszy sie z niesprawiedliwosci,
lecz współweseli sie z prawda.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieje,
wszystko przetrzyma.
Milosc nigdy nie ustaje,
nie jest jak proroctwa,ktore sie skoncza,
albo dar języków,który zniknie,
lub jak wiedza kórej zabraknie...."

...Tak więc trwają wiara nadzieja milosc-te trzy:
z nicha zas najwieksza jest miłość...

Czy własnie taka jest moja milosc...Czy  wogole istnieje "moja" miłosc..

malusia-zabcia : :
lis 27 2004 .::Odpoczynek::.
Komentarze: 21

Przedemna rekolekcje...Moje podejscie jest podobne do podejscia moich równieśników = "juupi nie ma lekcji" Wiem... to dosc płytkie, ale własnie tak jest.... Nie jestem pewna mojej  wiary...Czy ja wogole mam cos takiego??? Cos tam mam... w cos tam wierze...ale czy tak dokonca???Nie chyba nie...Zobacze co przyniasa te 3 dni...moze cos sie we mnie zmieni...Tymczasem przedemna weekend...Jejciu jak ja czekałam na te dwa dni luzu....nareszcie moge sie odprezyc, rozluznic, wypic napoje rozweselajace, posmiac sie, zrobic cos szalonego:) Czekałam na to całe 5 dni:) Ale wkoncu sie doczekałam:) Mam nadzieje ze wszyscy spedzicie ten weekend tak jak ja czyli w gronie bliskich i kochanych osob szalejac na parkiecie na domowkach lub na imprezach:)Tak wiec 3majcie sie cieplusio i korzystajcie z weekendu poki jeszcze trwa:*

malusia-zabcia : :
lis 24 2004 .::Kawa::.
Komentarze: 20

Kolejny poranek z kawa na dzieńdobry (chyba sie nee uzaleznie?!?!:))....Ojj nie łatwe jest zycie licealisty....Tymbardziej na profilu biol-chem (napewno nie pozwole aby moje dziecko wybralo wlasnie ten profil...po moim trupie:)) Tymczasem moje samopoczucie uległo poprawie, chociaz niedokonca...Bo tak naprawde to sytuacja jest bez zmian...zmienilo sie jedynie troszke moje nastawienie...Co bedzie dalej zobacze....Ale dziekuje z całego serduszka Jolce (szukajacej_prawdy) za bardzo podbudowywująca rozmowe :) Dzieki, kochana jestes:* Za oknem piekna pogoda...slonce swiecie...na niebie nie ma ani jednej chmurki...az chce sie zyc.....choc perspektywa dzisiejszego powrotu do domu (godz.18:05- Co za idiota wymyslił ten plan), spr.chemii wcale mnie nie pociesza:/ Coz....bywa i tak...Mam nadzieje ze z czasem wszystko wroci do normy i inaczej spojrze na świat....

malusia-zabcia : :
lis 22 2004 .::Bezsilne łzy płyna Ci z oczu::.
Komentarze: 22

Siedze sama w pokoju z kubkiem goracej kawy w rece...po pokoju roznosi sie cudowny aromat kawy...Z głosników rozbrzmiewa Grammatik "Kazdy ma chwile"...po policzku spływa łza....A tak długo byłam optymistka....Jednak dłuzej juz nie moge...wiem, ze robie zle...wyrzuty sumienia sa coraz wieksze...ale sama sie w to wpakowalam...sama podjełam taka decyzje...i sama musze z niej wybrnac....a teraz płacze...bo tchórzem jestem....Nie potrafie byc twarda...Najłatwiej jest mi płakac , dlatego to robie...Nie stac mnie na podjecie jakiejkolwiek decyzji...Wszystko przyjmuje ze spokojem...na wszystko sie zgadzam....a pozniej płacze w poduszke...Bo mnie powinno sie gdzies zamknac zebym juz wiecej nie raniła...nie krzywdzila...zeby nikt przezemnie nie płakał...Powinnam mieszkac na jakies bezludnej wyspie zdala od ludzi... Na dodatek zaczyna padac deszcz i moj sliczny snieg zniknie...Nie bede juz powstrzymywac łez...i tak nikt ich nie widzi i nigdy nie zobaczy....

malusia-zabcia : :
lis 21 2004 .::Zima???::.
Komentarze: 19

Jestem chyba jedna z nielicznych osob ktore naleza do grupy lubiacych snieg...Uwielbiam jak ten biały puch pokrywa wszystkie szare ulice i sprawia ze wydaja sie one takie spokojne...uspione...Lubie lepić bałwana z Miskiem (Monisia) za pomoca taczki :D, a pozniej robic crazy fotki:D, lubie rzucać sie śnieżkami z przyjaciółmi...Lubie budowac "iglooooo" na ogródku z Myszkoskoczka i Miskiem :D I może jestem troszke na to wszystko za stara, to sprawia mi to tyle radosci ze nie moge sie oprzec:) Lubie spacerowac kiedy dookoła jest biało, zimno i mozna sie do kogos przytulic...Lubie kiedy na wystawach sklepowych pojawiaja sie lamki choinkowe, choinki, bałwanki...Lubie uśmiechnietych Mikołajów:D Lubie kupowac prezenty bliskim mi osobka (chociaz w tym roku moj budżet jest mocno naciagniety:D) Lubie ta cała zime i wszystko co z nia zwiazane;DD

malusia-zabcia : :