Archiwum 12 września 2004


wrz 12 2004 .::Co to ma byc do jasnej cholery???::.
Komentarze: 17

Zamiast siedziec z ksiazka w rece, i zakuwac fizyke, siedzie na gadu i czekam...No wlasnie na kogo ja do jasnej cholery czekam???Chyba nie jestem tak do konca normalna(jakis + ze potrafie sie do tego przyznac:))...Godzina 21;34 a jego nadal nie ma...juz dawno powinien byc...Jaki on???Przeciez zadnego "jego" nie ma i nie bedzie...nie moze byc...nie wyrazam zgody...a jednak glupia czekam...Chyba naprawde zatracam stan normalnosci....Nie kocham...Nie jestem zauroczona...Nie czuje matylkow i zawrotow glowy...Nie podoba mi sie...a jednak czekam...Co to do jasnej cholery ma byc?!?!?!?!?! Zeby czlowiek sam nie wiedzial co w nim siedzi....Zeby sam nie wiedzial co czuje...Ehh....poddaje sie...

malusia-zabcia : :