Komentarze: 12
I znowu kolejny wieczor przed monitorem komputera...Nie wspomne juz o kupce ksiazek czekajacych na ich przeczytanie w celu przygotowania sie do jutrzejszego dnia...Coz...bywa i tak...tymczasem bede musiala zastanowic sie nad jutrzejsza wymowka przed "gronem pedagogicznym"...Mysle ze fakt oczekiwania az przy pewnym imieniu pojawi sie zólte sloneczko nie jest wystarczajacy....Pozostaje nastawic budzik na godzine 6;00 rano i wlasnie wtedy rozpoczac przygotowania....Ehhh...Jakos dam rade....
Dlaczego obawiamy sie czegos co nastapi...Dlaczego wymyslamy tysiace wymowek a kiedy to nie nastepuje czujemy rozczarowanie....pustke...zal...Dlaczego postepujemy tak dziwnie....Niezrozumiale...Dlaczego ja tak postepuje???Do jasnej cholery nierozumiem...Nierozumiem siebie...Fuck....A juz myslalam ze bedzie dobrze...Ehhh...szkoda slow ludki i tyle...znikam...Moze do fizyki zajrze..;) Jupiiii...pojawilo sie żółte sloneczko...:)