Komentarze: 9
Wszystko wydawało sie takie proste i piekne....wspaniałe, cudowne, niepowtarzalne, barwne...A teraz....wszystko jest inne... gubie sie we własnych myslach....Nie umiałam zrozumiec....Adas cos mi uswiadomił...Dotarły do mnie pewne słowa ,gesty, fakty...wszystko tworzy sie w jedna całość a ja nadal nie moge uwierzyc....Zrozumiałam...Ale czuje sie z tym jeszcze gorzej...Mam problem..prosze o rady...zadaje pytania...słucham odpowiedzi, ale z nich nie korzystam...odnosze wrazenie ze nikt nie moze mi pomoc...ze musze dosc do tego sama...Kazdy zna jakas czastke prawdy, ale nikt nie zna jej do konca...nawet ja....A moze jestem za mało dojrzała...moze nigdy do tego nie dojde...Chciałabym byc teraz gdzies daleko...nie myslec o tym, ale wiem ze nie moge...to zbyt wiele dla mnie znaczy...zbyt mocno mi na nim zalezy...Uczucie ktore mam w sobie od dawna...ale jakie to uczucie???nie wiem...jeszcze nie moge go scharakteryzowac...jest takie dziwne ale przyjemne...Na zawsze bede pamietac pewien zimowy wieczor i słowa ktore udalo mi sie napisac...wcisnełam enter....sama bym tego nie zrobila...a potem placz...smutek...zal...zagubienie...strach...NIE ZROBILABYM TEGO SAMA...po tym zdarzeniu obecna sytuacja wydaje mi sie jeszcze trudniejsza...dziwniejsza...jeszcze bardziej niezrozumiałam...
Coz...przeczytałam ta notke i dochodze do wniosku ze jest bardzo skomplikowana...niejasna....zagmatwana...ale musze ja napisac...musze....