Komentarze: 29
Hmmm....moje problemy (????)....Tak istnieje takie coś jak "moje problemy"....Każdy z nas je ma....Mogę narzekać bo mam 2 z matmy na semestr, parę nieusprawiedliwionych godzin, nie mam się w co ubrać na impreze, mam parę pytań na które nie mogę znaleźć odpowiedzi, ogromny mętlik w głowie, brak sprecyzowanych planów na przyszłość, ciągłe zmiany nastroju...To są moje problemy....Moje "WIELKIE" problemy...Teraz gdy tak na nie patrze wydają mi sie śmiesznie małe...błahe....nic nie znaczące....Więc dlaczego sie tym przejmuje?Dlaczego nie mogę zapomnieć i byc w pełni zadowolna z życia...Zawsze pojawia sie jakieś "ale"...Czasami mam wrażenie ze sama wymyślam sobie jakieś problemy...zupełnie głupie i bezsensowne...Ale w moje główce nabierają one ogromnych rozmiarów czasami nawet zbyt ogromnych...Wtedy myśle jak je rozwiązać, prosze o rady innych....Zapominam cieszyć sie życiem....Zapominam cieszyć sie tym co mam....Cholera ja chyba staje sie coraz bardziej dziwna....:(